Archiwum 15 lipca 2003


lip 15 2003 Jak to śpiewał wokalista Lady Pank: "a...
Komentarze: 7

Umówiłem się dzisiaj na piwo z kimś, kto (co stwierdzam z ogromną przykrością) zasługuje na miano dziwki co najmniej. W sumie to ona umówiła się ze mną, ale mniejsza o szczegóły. Panna, która zwierzała mi się podczas ostatniego spotkania, ze robiła to już nawet z kobietą (a ma dopiero/aż 18 lat) tlumacząc się, że zanim coś skrytykuje musi tego spróbować, przypadła mi niestety do gustu. To wszystko przez ten jej zajebisty krzyk, podczas którego nie podnosi na mnie głosu:). Sam sie zastanawiam, dlaczego niektóre naprawdę fajne i sympatyczne wcale się nie szanują, handlując swoją dupą za przysłowiowy talerz zupy. Takie pojęcie jak "nimfomanka" w moim osobistym języku nie istnieje, jest to tylko zwykły synonim słowa dziwka, która robiąc to za darmo, myśli, że nią nie jest. Nie musze oczywiscie tłumaczyć, że w tym rozumowaniu każdy facet to dziwka:). Dobra bo już się rozmarzyłem, a nie uda mi sie jej nawrócić choćby nie wiem co. Ciekawi mnie tylko fakt, ilu kochanków będzie miała po swoim ślubie i ewentualnej absencji swojego męża w pracy (dziennie:P). No ale nie ma co narzekać, w końcu kobiety też mają swoje potrzeby i nic na to poradzić nie można:>.

lets : :